Wystartowaliśmy z malowniczej Posady Jaśliska, ruszając szlakiem turystyczno-rowerowym w kierunku Słowacji. Trasa prowadziła przez spokojne doliny i leśne drogi, aż do okolic Habury, gdzie czekała na nas prawdziwa nagroda za wysiłek – wzgórze z brązowym posągiem księcia Laboreca.
Widoki z góry – nie do opisania!
Drugi dzień rajdu upłynął pod znakiem natury i dobrej kuchni! Trasa wiodła przez malowniczy rezerwat przyrody w kierunku Wisłoka Wielkiego, gdzie cykliści mogli nacieszyć oczy dziką przyrodą, szumem potoków i jesiennymi barwami lasu. To miejsca uświadomiły, dlaczego tegoroczna wypraw rowerową wiedzie przez Beskid Niski – cisza, przestrzeń i drogi, po których czas płynie jakby wolniej.
Po kilku godzinach jazdy rowerzyści zatrzymali się w klimatycznej restauracyjce Podbieszczady, gdzie mogli spróbować regionalnych przysmaków. Trudno było ruszyć dalej, ale czekała na nich jeszcze droga powrotna do Posady Jaśliskiej szlakiem błotnym.
Trasa 3 dnia rajdu prowadziła malowniczym szlakiem szutrowo–asfaltowym, który dał się we znaki wszystkim uczestnikom. Widoki i klimat Beskidu Niskiego wynagrodziły każdy przejechany kilometr i bardzo wymagające podjazdy.
Po drodze rowerzyści mijali urokliwe doliny, pachnące łąki i zaciszne wioski oraz wodospad na Wisłoczku, a dojazd do Rymanowa Zdroju przywitał nas chwilowym odpoczynkiem i atmosferą uzdrowiskowego spokoju.
Powrót do Posady Jaśliska ,,Na Jamie” przebiegł wg założonego scenariusza, bezpiecznie, z uśmiechem na twarzy. Po intensywnych dniach pełnych wysiłku, malowniczych tras i wspólnej pasji, uczestnicy wyruszyli w drogę powrotną do swoich domów.
Obóz zakończył się zgodnie z planem – bezpiecznie, z uśmiechami i poczuciem dobrze spędzonego czasu. Dziękujemy wszystkim za udział, zaangażowanie i stworzenie niezwykłej atmosfery.







































